logotyp tvn24

MAGAZYN TVN24

Lista tematów

  • 1
    Adam Sobolewski Torturowani, gwałceni, zabijani. Obóz koncentracyjny, Europa 1992
  • 2
    Marek Migalski, Sergiusz Pinkwart Pierś a sprawa polska
  • 3
    Kazimierz Sowa „+FM”. Zwyczajnie dobry człowiek
  • 4
    Grzegorz Kuczyński Najemnik, Gazprom, wojskowy wywiad. Rosyjskie ślady w otoczeniu Trumpa
  • 5
    Maciej Kucharczyk Obama chce spełnić marzenie. Ryzykowna gra arsenałem jądrowym
  • 6
    Ed Vulliamy Katów Europa podejmowała z honorami
  • 7
    Bartosz Żurawicz Podobno umarł, podobno to był jego pogrzeb
  • 8
    Andrzej Rejnson Każdy chciał być jak Tsubasa
logotyp tvn24

Magazyn TVN24

Adam Sobolewski

Torturowani, gwałceni, zabijani. Obóz koncentracyjny, Europa 1992

Zobacz

Tytuł: Więźniowie obozu Manjacza na obrzeżach Banja Luki w Bośni i Hercegowinie w 1992 roku Źródło: ICTY

Marek Migalski, Sergiusz Pinkwart

ZobaczPierś a sprawa polska

Czytaj artykuł

Tytuł: magazyn-karmirnir-okladka-2.jpg

Kazimierz Sowa

Zobacz„+FM”. Zwyczajnie dobry człowiek

Czytaj artykuł

Grzegorz Kuczyński

ZobaczNajemnik, Gazprom, wojskowy wywiad. Rosyjskie ślady w otoczeniu Trumpa

Czytaj artykuł

Maciej Kucharczyk

ZobaczObama chce spełnić marzenie. Ryzykowna gra arsenałem jądrowym

Czytaj artykuł

Tytuł: magazyn_usa_jadrowa Źródło: USAF

Podziel się

Barack Obama podczas swoich ostatnich miesięcy w Białym Domu może dokonać wielkich zmian w doktrynie jądrowej swojego kraju. Będzie to miało duże znaczenie nie tylko dla USA, ale też wszystkich ich sojuszników – w tym Polski. Na stole ma być opcja ogłoszenia, że Stany Zjednoczone nigdy nie użyją swojego arsenału jądrowego jako pierwsze, a wydatki na jego modernizację zostaną obcięte. Niektórzy eksperci nazywają to "nadzwyczajnie ryzykownym".

Zdecydowane posunięcia w ostatnich miesiącach prezydentury mają być próbą spełnienia deklaracji składanych przez Obamę jeszcze osiem lat temu, podczas jego pierwszej kampanii prezydenckiej. Często mówił wówczas o swoich marzeniach o świecie bez broni jądrowej. Po objęciu urzędu prezydenta musiał się jednak zmierzyć z rzeczywistością i temat rozbrojenia jądrowego się rozwiał.

Obama chce naprawić zaniedbania

Wygląda jednak na to, że Obama nie złożył broni. Zasygnalizował to na początku lipca jeden z jego bliższych współpracowników, Ben Rhodes, zastępca Doradcy ds. Bezpieczeństwa Narodowego. – Wychodząc na ostatnią prostą prezydentury Obamy, warto pamiętać, że objął urząd z osobistym zobowiązaniem dążenia do rozbrojenia. Mogę wam dzisiaj obiecać, że prezydent przygląda się kilku opcjom, aby popchnąć do przodu agendę praską w ciągu siedmiu następnych miesięcy. Mówiąc wprost, nasza praca na tym polu jeszcze się nie skończyła – oznajmił ekspertom zgromadzonym na konferencji zorganizowanej przez Arms Control Association, najważniejszej amerykańskiej organizacji zajmującej się rozbrojeniem.

Agenda praska o której wspominał Rhodes, dotyczy deklaracji, którą Obama złożył podczas przemówienia w Pradze w 2009 r. Wizytując Czechy, wygłosił swoją pierwszą publiczną przemowę dotyczącą polityki zagranicznej i od razu zadeklarował, że będzie dążył do spełnienia swojego "marzenia" o świecie bez broni jądrowej. Na poparcie tych słów dwa miesiące później podpisał w Moskwie porozumienie rozbrojeniowe New START, które znacząco ograniczyło arsenały jądrowe USA oraz Rosji.

Wówczas wydawało się, że Obama rzeczywiście aktywnie dąży do wyeliminowania najbardziej niszczycielskiej broni znanej ludzkości. Potem zaczęły jednak mijać miesiące i lata, a temat rozbrojenia jądrowego ucichł. Marzenia prezydenta starły się z oporem w Waszyngtonie oraz podejrzliwością Kremla i Pekinu. Na dodatek nie można było dłużej odkładać decyzji o modernizacji arsenału jądrowego USA, który od końca zimnej wojny był niedoinwestowany i podupadał.

W efekcie pod rządami prezydenta, deklarującego chęć nuklearnego rozbrojenia, rozpoczął się szereg programów zbrojeniowych zwiększających potencjał arsenału jądrowego USA. Do odnowy przeznaczono całą triadę (uzbrojenie do ataku termojądrowego z morza, ziemi i powietrza). Koszt przedsięwzięcia na przestrzeni pół wieku jest szacowany na nawet bilion dolarów. Na dodatek gwałtownie ochłodzenie relacji z Rosją w ostatnich latach pogrzebało perspektywy negocjacji nowych porozumień rozbrojeniowych.

Arsenał jądrowy USA »

Odpalenie amerykańskiej rakiety międzykontynentalnej Minuteman III / Wideo: US DoD/tvn24.pl
  • Odpalenie amerykańskiej rakiety międzykontynentalnej Minuteman IIIOdpalenie amerykańskiej rakiety międzykontynentalnej Minuteman...
    Video: US DoD/tvn24.pl Odpalenie amerykańskiej rakiety międzykontynentalnej...03.10 | Barack Obama, ubiegając się o amerykańską prezydenturę, deklarował, że będzie forsował atomowe rozbrojenie. Z ambitnych planów zostało niewiele. USA są na progu gigantycznego programu modernizacji arsenału jądrowego, którego koszty szacuje się na bilion dolarów. Potrzebne są nowe rakiety, okręty podwodne i bombowce.zobacz więcej wideo »
  • Odpalenie spod wody dwóch rakiet Trident IIOdpalenie spod wody dwóch rakiet Trident II
    Video: US Navy Odpalenie spod wody dwóch rakiet Trident II03.10 | Amerykanie posiadają 14 atomowych okrętów podwodnych typu Ohio. Każdy z nich przenosi do 24 rakiet balistycznych Trident II, z których każda może mieć w sobie 14 głowic jądrowych. US Navy planuje, że ze względu na wiek pierwszy okręt zostanie wycofany ze służby w 2029 roku.zobacz więcej wideo »
  • Animacja pokazująca wszystkie fazy lotu rakiety Minuteman IIIAnimacja pokazująca wszystkie fazy lotu rakiety Minuteman III
    Video: Northrop Grumman Animacja pokazująca wszystkie fazy lotu rakiety Minuteman III03.10 | USAF prowadzi ograniczoną modernizację rakiet międzykontynentalnych Minuteman III. Rozpoczęty w poprzedniej dekadzie program wart siedem miliardów dolarów obejmuje szereg zmian głównie w elektronice i wymianę części napędu. W małych ilościach produkowane są również główne silniki rakiet, aby nie doszło do zamknięcia linii produkcyjnej. Dodatkowo dowództwo USAF prowadzi obecnie analizy, czy lepiej będzie dalej modernizować stare Minuteman III i utrzymywać je w służbie po 2030 roku, czy też stworzyć zupełnie nową rakietę za około dziesięć miliardów dolarów.zobacz więcej wideo »
  • USA: próba nieuzbrojonego pocisku Minuteman IIIUSA: próba nieuzbrojonego pocisku Minuteman III
    Video: USAF (materiał częściowo bez dźwięku) USA: próba nieuzbrojonego pocisku Minuteman III23.02 | W weekend siły USA przeprowadziły próbę nieuzbrojonej rakiety Minuteman III. Międzykontynentalny pocisk zdolny do przenoszenia głowic atomowych został wystrzelony na odległość 6,5 tys. kilometrów. Jak otwarcie przyznali amerykańscy wojskowi, miała to być demonstracja siły Stanów Zjednoczonych. zobacz więcej wideo »

Koniec niepewności

Jednak, jak wynika ze słów Rhodesa, ostatnie miesiące prezydentury Obamy mają być przysłowiowym "rzutem na taśmę". Choć urzędnik nie powiedział, jakie konkretnie plany ma prezydent, to ich zarys przedstawił dziennik "Washington Post", powołując się na anonimowych rozmówców z Białego Domu. Pomysły są na tyle daleko idące, że wywołały zamęt w USA.

Kluczowym jest propozycja zmodyfikowania doktryny jądrowej i złożenia deklaracji, że Stany Zjednoczone nigdy nie użyją swojej broni jądrowej jako pierwsze. To tak zwana "No First Use Policy". Zakłada ona, że broń ostateczna zostanie wykorzystana tylko w odpowiedzi na użycie jej przez wroga. Byłaby to gruntowna zmiana w doktrynie jądrowej USA, która obecnie opiera się na koncepcji "niejasności". Amerykanie nie deklarują, w jakich warunkach są gotowi użyć broni jądrowej. Ma to wprowadzać element niepewności w kalkulacjach przeciwników, którzy nie mogą być pewni, kiedy USA odpowiedzą takim uderzeniem.

Amerykanie od zawsze opierali się idei "No First Use", nie chcąc nakładać ograniczeń na swój arsenał jądrowy. Inne podejście prezentują Chiny, które są jej największym i najgłośniejszym zwolennikiem. Od momentu narodzin chińskiego arsenału jądrowego w połowie lat 60., Pekin deklaruje, że użyje go jedynie w odwecie. Podobną deklarację złożyły Indie. Na tym kończy się jednak lista mocarstw deklarujących obecnie ideę "No First Use". Co ciekawe, uznawało ją też ZSRR od 1982 r., ale Rosja w 1993 r. wycofała się z tego pomysłu.

Obecnie Moskwa otwarcie deklaruje, że jest gotowa użyć broni jądrowej w reakcji na atak konwencjonalny. Kreml nazywa to doktryną "deeskalacji". Wynika ona z dysproporcji jej sił w porównaniu do NATO czy Chin. Rosja nie ma szans w długotrwałym klasycznym konflikcie, więc ostrzega przeciwników, że może chcieć go rozwiązać użyciem broni jądrowej. W podobnej sytuacji jest Pakistan, przytłoczony przez znacznie większe Indie. Izrael oficjalnie nie przyznaje się nawet do faktu posiadania arsenału jądrowego. Francja i Wielka Brytania przyjęły natomiast zasadę dwuznaczności w zgodzie z USA.

Co z sojusznikami?

Przyjęcie zasady "No First Use" oznaczałoby problem dla Pentagonu, który musiałby modyfikować swoje plany wojenne. Nie wiadomo, w jakim stopniu przewidują one użycie broni jądrowej. Nie ulega jednak wątpliwości, że USA posiadają obecnie największe konwencjonalne siły zbrojne, więc mogą się obyć bez głowic termojądrowych. Na dodatek w sytuacji wojny i poważnego kryzysu wszelkie deklaracje składane w czasie pokoju zawsze mogą zostać rzucone w kąt.

Znacznie poważniejszy problem mogą mieć sojusznicy Waszyngtonu. Dotyczy to zwłaszcza państw NATO, Korei Płd. i Japonii, które obecnie zakładają, że jeśli staną się celem uderzenia jądrowego czy to z Korei Płn., czy z Rosji, to USA odpowiedzą na taki atak analogicznie. To tak zwany "parasol jądrowy" rozpościerany przez Stany Zjednoczone nad najbliższymi sojusznikami. Jakie będzie jego znaczenie, jeśli USA przyjmą zasadę "No First Use"? Czy Amerykanie zdecydują się użyć swojej broni jądrowej, jeśli zaatakowany przy jej pomocy zostanie sojusznik, a nie ich kraj? Traktują zasadę "No First Use" dosłownie, nie powinni. USA musiałby zadeklarować, że terytorium swoich sojuszników traktują jako swoje.

Według japońskiej państwowej agencji informacyjnej Kyodo rząd w Tokio poważnie zaniepokoił się informacjami płynącymi z Waszyngtonu. Japończycy mieli poprosić o rozmowy w tej sprawie. Podobne wątpliwości mogą pojawić się w Polsce. Choć otwarta wojna NATO z Rosją jest mało prawdopodobna, ale jeśliby do niej doszło, to Rosjanie mogą uderzyć taktycznymi głowicami jądrowymi np. w bazy lotnicze Łask i Powidz. Czy w takiej sytuacji Waszyngton byłby gotów odpowiedzieć przy pomocy swojego arsenału lub wyrazić zgodę na użycie bomb termojądrowych "współdzielonych" przez NATO?

Inne pomysły Białego Domu

Poza pomysłem na przyjęcie zasady "No First Use" w Białym Domu ma być jeszcze rozważane przedłożenie Radzie Bezpieczeństwa ONZ projektu rezolucji, która potwierdzałaby zakaz przeprowadzania wszelkich możliwych testów broni jądrowej. To sposób na obejście oporu Senatu USA, który od lat nie chce ratyfikować podpisanego w 1996 r. Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Broni Jądrowej. Amerykanie i tak od końca zimnej wojny nie testują swoich głowic termojądrowych, jednak teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie wznowieniu takich prób. Obama chce znaleźć sposób, by uniemożliwić to swoim następcom.

Podobną motywację ma mieć kolejny pomysł, czyli zaproponowanie Rosji przedłużenia układu New START o kolejne pięć lat. Wydłużyłoby to okres jego obowiązywania do 2026 r., czyli praktycznie do końca prezydentury (zakładając reelekcję) następcy Obamy. Być może taki zabieg dyktowany jest obawą o to, co zrobi Donald Trump, jeśli wygra wybory. New START jest jednym z największych osiągnięć Obamy i prezydent na pewno nie chce jego upadku.

W Białym Domu ma być też rozważane znaczące obcięcie wydatków na wspomniane programy modernizacji triady nuklearnej USA. Na razie w planach jest przeznaczenie na ten cel  350 mld dolarów w ciągu następnych 10 lat.  Już teraz trwają prace nad budową nowych atomowych okrętów podwodnych i bombowców strategicznych oraz analizowane jest, co należy zrobić z rakietami Minuteman III ukrytymi w podziemnych silosach. Znaczące obcięcie finansowania tych programów byłoby potężnym ciosem dla Pentagonu. Obecnie posiadane uzbrojenie strategiczne USA zaczyna robić się przestarzałe, a główni rywale w postaci Chin i Rosji nie szczędzą wydatków na unowocześnianie swojego.

Członkowie administracji Obamy mają też chcieć całkowitej likwidacji programu budowy rakiety manewrującej dalekiego zasięgu z głowicą jądrową. Tego rodzaju broń może służyć do ograniczonych i zaskakujących ataków, które według wizji Obamy nie są czymś, co USA miałyby kiedykolwiek chcieć zrobić. Ponadto administracja ma proponować rezygnację ze stałej gotowości do natychmiastowego odpalenia rakiet z głowicami jądrowymi. Miałoby to ograniczyć ryzyko ich omyłkowego wystrzelenia i obniżyć poziom napięcia międzynarodowego.

 

  • Tak wyglądają współczesne głowice jądrowe. Ładunki W-87 gotowe do zamontowania na szczycie wycofanej już ze służby rakiety Peacekeeper. Amerykanie przenoszą je teraz na starsze, ale bardziej ekonomiczne pociski Minuteman III, zastępując ich oryginalne głowice W-78
    Tak wyglądają współczesne głowice jądrowe. Ładunki W-87 gotowe do zamontowania na szczycie wycofanej już ze służby rakiety Peacekeeper. Amerykanie przenoszą je teraz na starsze, ale bardziej ekonomiczne pociski Minuteman III, zastępując ich oryginalne głowice W-78 / Fot. US Dep. of Defense
  • Odpalenie próbne rakiety Peacekeeper. Miały one zastąpić starzejące się Minutemany III, ale z powodu obcięcia funduszy nic z tego nie wyszło. Rakiety przystosowano do celów cywilnych i służą teraz jako Minotaur IV do wynoszenia satelitów
    Odpalenie próbne rakiety Peacekeeper. Miały one zastąpić starzejące się Minutemany III, ale z powodu obcięcia funduszy nic z tego nie wyszło. Rakiety przystosowano do celów cywilnych i służą teraz jako Minotaur IV do wynoszenia satelitów / Fot. USAF
  • Stanowisko kontroli rakiet międzykontynentalnych Minuteman III. Z ukrytego kilkanaście metrów pod ziemią wzmocnionego bunkra dwóch oficerów USAF kontroluje do dziesięciu silosów
    Stanowisko kontroli rakiet międzykontynentalnych Minuteman III. Z ukrytego kilkanaście metrów pod ziemią wzmocnionego bunkra dwóch oficerów USAF kontroluje do dziesięciu silosów / Fot. USAF
  • Start amerykańskiej międzykontynentalnej rakiety balistycznej - Minuteman III
    Start amerykańskiej międzykontynentalnej rakiety balistycznej - Minuteman III / Fot. US Air Force
  • Każdy okręt typu Ohio ma 24 silosy na rakiety Trident II D5. Na każdej z nich można zamontować do 12 głowic jądrowych. Razem jeden okręt może mieć na pokładzie 288 głowic
    Każdy okręt typu Ohio ma 24 silosy na rakiety Trident II D5. Na każdej z nich można zamontować do 12 głowic jądrowych. Razem jeden okręt może mieć na pokładzie 288 głowic / Fot. US Navy
  • B-2 Spirit poleciał pierwszy raz 25 lat temu, ale nadal jest najnowocześniejszym bombowcem i nie ma sobie równych. Jednak ze względu na astronomiczną cenę zbudowano ich tylko 21
    B-2 Spirit poleciał pierwszy raz 25 lat temu, ale nadal jest najnowocześniejszym bombowcem i nie ma sobie równych. Jednak ze względu na astronomiczną cenę zbudowano ich tylko 21 / Fot. USAF
  • Tak wyglądają współczesne głowice jądrowe. Ładunki W-87 gotowe do zamontowania na szczycie wycofanej już ze służby rakiety Peacekeeper. Amerykanie przenoszą je teraz na starsze, ale bardziej ekonomiczne pociski Minuteman III, zastępując ich oryginalne głowice W-78

    Tak wyglądają współczesne głowice jądrowe. Ładunki W-87 gotowe do zamontowania na szczycie wycofanej już ze służby rakiety Peacekeeper. Amerykanie przenoszą je teraz na starsze, ale bardziej ekonomiczne pociski Minuteman III, zastępując ich oryginalne głowice W-78

  • Odpalenie próbne rakiety Peacekeeper. Miały one zastąpić starzejące się Minutemany III, ale z powodu obcięcia funduszy nic z tego nie wyszło. Rakiety przystosowano do celów cywilnych i służą teraz jako Minotaur IV do wynoszenia satelitów

    Odpalenie próbne rakiety Peacekeeper. Miały one zastąpić starzejące się Minutemany III, ale z powodu obcięcia funduszy nic z tego nie wyszło. Rakiety przystosowano do celów cywilnych i służą teraz jako Minotaur IV do wynoszenia satelitów

  • Stanowisko kontroli rakiet międzykontynentalnych Minuteman III. Z ukrytego kilkanaście metrów pod ziemią wzmocnionego bunkra dwóch oficerów USAF kontroluje do dziesięciu silosów

    Stanowisko kontroli rakiet międzykontynentalnych Minuteman III. Z ukrytego kilkanaście metrów pod ziemią wzmocnionego bunkra dwóch oficerów USAF kontroluje do dziesięciu silosów

  • Start amerykańskiej międzykontynentalnej rakiety balistycznej - Minuteman III

    Start amerykańskiej międzykontynentalnej rakiety balistycznej - Minuteman III

  • Każdy okręt typu Ohio ma 24 silosy na rakiety Trident II D5. Na każdej z nich można zamontować do 12 głowic jądrowych. Razem jeden okręt może mieć na pokładzie 288 głowic

    Każdy okręt typu Ohio ma 24 silosy na rakiety Trident II D5. Na każdej z nich można zamontować do 12 głowic jądrowych. Razem jeden okręt może mieć na pokładzie 288 głowic

  • B-2 Spirit poleciał pierwszy raz 25 lat temu, ale nadal jest najnowocześniejszym bombowcem i nie ma sobie równych. Jednak ze względu na astronomiczną cenę zbudowano ich tylko 21

    B-2 Spirit poleciał pierwszy raz 25 lat temu, ale nadal jest najnowocześniejszym bombowcem i nie ma sobie równych. Jednak ze względu na astronomiczną cenę zbudowano ich tylko 21

Krótkotrwały pomysł?

Choć informacje na temat pomysłów Białego Domu nie są jeszcze oficjalne, to i tak wywołały silne poruszenie w USA. Pojawiła się lawina sprzecznych komentarzy i apeli z obu stron sceny politycznej. Jedne są wyrazem poparcia dla Obamy i dopingują go do zdecydowanego działania, inne przestrzegają przed osłabianiem potencjału militarnego USA.

Jeden z najsilniejszych głosów na rzecz forsowania polityki "No First Use" i jądrowego rozbrojenia płynie ze strony demokratycznych kongresmenów. W połowie lipca wysłali oni list do Obamy, wzywając go do działania, a zwłaszcza do rezygnacji z prac nad lotniczą rakietą manewrującą dalekiego zasięgu (LRSO). Pod apelem podpisała się dziesiątka prominentnych demokratów w Kongresie, w tym senator Bernie Sanders, który do niedawna ubiegał się o nominację w prawyborach Partii Demokratycznej. Podobny apel wystosował jeszcze w czerwcu Bruce Blair, szef organizacji lobbującej za jądrowym rozbrojeniem Global Zero.

Odmienne sygnały pod adresem Obamy wysyłają politycy z Partii Republikańskiej i ogólnie konserwatyści. Pewne jest to, że zablokowaliby prace nad pomysłami prezydenta w Kongresie. Wpływowy senator John McCain napisał list do Obamy, w którym przestrzega go, że wprowadzając znaczne cięcia w budżecie modernizacji arsenału jądrowego, złamie dane w 2010 r. słowo. Obiecał wówczas odpowiednie fundusze, w zamian za co Senat zgodził się na ratyfikację układu New START. Z inicjatywy republikanów odbyło się w Kongresie przesłuchanie wysokich rangą wojskowych, którzy musieli odpowiadać na pytania o to, jaki efekt dla wojska mogą mieć pomysły Obamy. Wojskowi unikali wdania się w polityczne spory, jednak dali do zrozumienia, że nie da się bezboleśnie obciąć wydatków na modernizację triady.

Silny głos pojawił się też na łamach "Bulletin of the Atomic Scientists", jednej z najważniejszych publikacji zajmujących się bezpieczeństwem jądrowym, która zarządza umownym "zegarem zagłady", pokazującym, jak duże jest ryzyko zagłady ludzkości. "Deklaracja 'No First Use' byłaby złym pomysłem w obecnej sytuacji. Jednostronne zmiany tego rodzaju powinny być podejmowane w sytuacji strategicznej stabilności" – pisze jeden z ekspertów. Jego zdaniem obecna sytuacja jest natomiast daleka od stabilizacji i osłabianie potencjału amerykańskiego arsenału jądrowego mogłoby mieć negatywne skutki. Nazywa to "nadzwyczajnie ryzykownym".

Autor artykułu w "Washington Post", ujawniającego przecieki na temat planów Obamy, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. "Koncentrując się na broni jądrowej, Obama widzi szansę na zapisanie się w historii dyplomacji USA pomimo wielu potknięć na innych obszarach. Jednak robiąc to jednostronnie, bez poparcia Kongresu i w pośpiechu, ryzykuje stworzenie praw, które nie przetrwają wiele dłużej niż jego prezydentura" – stwierdza dziennikarz.

Podziel się
-
Zwiń

Ed Vulliamy

ZobaczKatów Europa podejmowała z honorami

Czytaj artykuł

Bartosz Żurawicz

ZobaczPodobno umarł, podobno to był jego pogrzeb

Czytaj artykuł

Tytuł: Rodzina prawie dwa miesiące czekała na identyfikację zwłok Źródło: TVN24 Łódź

Andrzej Rejnson

ZobaczKażdy chciał być jak Tsubasa

Czytaj artykuł

Tytuł: Kapitan Tsubasa obchodził własnie 46. urodziny / Autor: tvn24.pl , oryginał: Yoichi Takahashi

Zobacz wszystkie