logotyp tvn24

Magazyn TVN24

Lista tematów

  • 1
    Monika Winiarska Gwałcili, nagrywali, ulubieńców znakowali złotym krzyżem. Pedofile w sutannach
  • 2
    Katarzyna Świerczyńska Lampka wina dla zdrowego serca? To mit! Naukowcy alarmują: Nie ma bezpiecznej dawki
  • 3
    Arleta Zalewska Jaki: Na prawicy też są tacy, co mnie nie lubią. Mnie to tylko mobilizuje
  • 4
    Paweł Kowal Europa śle list rozwodowy Ameryce. Stoimy na krawędzi historii?
  • 5
    Tomasz-Marcin Wrona Wczoraj hydraulik, dzisiaj aktor. Mamy nowy towar eksportowy
  • 6
    Tomasz Wiśniowski Ledwo zaczął i już podpadł. Brzęczek wystawił się na strzał
logotyp tvn24

Magazyn TVN24

Monika Winiarska

Gwałcili, nagrywali, ulubieńców znakowali złotym krzyżem. Pedofile w sutannach

Zobacz

Tytuł: Przerażająca skala pedofilii w amerykańskim Kościele Źródło: Shutterstock

Katarzyna Świerczyńska

ZobaczLampka wina dla zdrowego serca? To mit! Naukowcy alarmują: Nie ma bezpiecznej dawki

Czytaj artykuł

Tytuł: Szkodzić może nawet mała ilość alkoholu

Arleta Zalewska

ZobaczJaki: Na prawicy też są tacy, co mnie nie lubią. Mnie to tylko mobilizuje

Czytaj artykuł

Tytuł: Jaki: w Opolu też się stało pod blokiem

Paweł Kowal

ZobaczEuropa śle list rozwodowy Ameryce. Stoimy na krawędzi historii?

Czytaj artykuł

Podziel się

Zbliżamy się do najpoważniejszego zakrętu strategicznego od 1989 roku. Dwaj najpoważniejsi gracze na kontynencie: Francja i Niemcy wysyłają właśnie list rozwodowy USA, najważniejszemu dotychczas aliantowi Europy. Być może właśnie znaleźliśmy się na krawędzi historii, ale w Polsce nikt tego nie widzi. U nas bal na Titanicu, "wszystkie wskaźniki nam rosną" i żadnej koncepcji, co dalej. Dla Magazynu TVN24 pisze Paweł Kowal.

W ostatnich dniach padły dwie niezwykle znaczące deklaracje, które mogą być początkiem kreślenia nowych sojuszy obronnych w naszej części świata. Emmanuel Macron powiedział w czasie spotkania z francuskimi dyplomatami, że Europa "nie może dłużej polegać" na USA w sprawach bezpieczeństwa. - Partner, z którym Europa budowała nowy powojenny porządek, najwyraźniej odwraca się od tej wspólnej historii – zaznaczył prezydent Francji.

Kilka dni wcześniej Heiko Maas, minister spraw zagranicznych Niemiec, poszedł jeszcze dalej. Napisał, że Europa nie może polegać na Waszyngtonie tak jak kiedyś i powinna wręcz stworzyć przeciwwagę wojskową dla Stanów Zjednoczonych.

Kłóci się więc atlantycka rodzina, dzięki której czuliśmy się bezpieczni i pojawiają się pytania, jakie będzie w tej układance miejsce dla Polski.

 

11.07.2018 | Szczyt bez dyplomatycznych uprzejmości. Starcie Trumpa z Merkel / Wideo: Fakty TVN

Na krawędzi epoki

Ludzie nigdy nie wiedzą, że żyją na krawędzi epoki. Wydaje im się, że złe trendy przeminą, że polityka jakoś się ułoży. Oczywiście wybuchają wojny, są ofiary, dyplomaci składają noty, a politycy wygłaszają oświadczenia. Emocje dyktują polityczne gesty i słowa, które wydają się w oczach współczesnych dzielić od realnych czynów świetlne lata. Tymczasem w polityce "słowa" szybko potrafią przejść w nową rzeczywistość, która nieraz nie pozwala już wrócić do starego świata.

A może jest jeszcze gorzej? Może tekst Heiko Maasa nazywa rzeczywistość, która już jest? Tak jest najczęściej w polityce: rzeczy już omówione i postanowione w gabinetach, przedstawiane są w publicznych oświadczeniach.

Tekst Maasa nie jest w istocie artykułem o potrzebie zbudowania europejskiej armii. To już duży krok do rozwodu z Ameryką. Z polskiego punktu widzenia przychodzi w trudnym momencie ekstremalnego napięcia w wewnętrznej polityce i osłabienia naszej pozycji międzynarodowej. Polska nie jest przygotowana na rozwód starej Europy z USA. W Polsce nie ma dzisiaj żadnego poważnego scenariusza działań na wypadek rozpadu zachodniego świata.

Gorzej: w Polsce nie ma świadomości, jakie konsekwencje będzie miał dla nas tego rodzaju rozwód. Dodatkowo Polacy z natury nie doceniają wpływu zewnętrznych graczy na naszą sytuację i wielu przedstawicieli elit naprawdę wierzy, że we współczesnym świecie, w środku Europy, można być samemu sobie sterem, żeglarzem, okrętem.

Tymczasem wszystko, co zdarzyło się w Europie po 1991 roku, działo się pod amerykańskim parasolem, szczególnie polska transformacja. Przecież na zdrowy rozum nie było możliwości, by po prawie półwieczu komunizmu i pełnej penetracji Sowietów, Polska przetrwała w środku Europy jako silne państwo bez wsparcia Ameryki i zachodnich sojuszników (oraz wyjątkowej, także politycznej roli Jana Pawła II).

Przecież "demokratyczna Rosja" była historią już w 1994 roku, gdy Jelcyn zdecydował o wejściu do Czeczenii. Jeśli ktoś uważa, że reformy w Polsce były możliwe tylko "siłami własnymi", powinien uważnie przestudiować dzieje państw, które na czas takiego wsparcia nie otrzymały lub które otrzymały je, ale w mniejszym stopniu, jak Bułgaria czy Ukraina. Gdyby nie wyjątkowa koincydencja historyczna w okresie osłabienia imperium rosyjskiego pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, mielibyśmy nad Wisłą oligarchię, media podporządkowane szemranemu biznesowi itd. Bez międzynarodowego rusztowania III Rzeczpospolita byłaby tylko PRL-bis. Teraz jednak stajemy nagle przed pytaniem, co zrobić, gdy nasza belle epoque niespodziewanie dobiegnie końca.

Wariant weimarski

Idziemy z Niemcami i Francją –ten wariant wielu wydaje się najbardziej naturalny. Niemcy są blisko, z nimi mamy największą sieć powiązań handlowych. Trzeba by zrobić tak: staramy się wpłynąć na kształt nowej Unii Europejskiej, bo jest oczywiste, że w tym wariancie powstaje nowa unia jeszcze bliższej współpracy. Oczywiście ten scenariusz wymaga wygaszenia konfliktów z partnerami na zachód od Odry: Niemcami i Francją. Tyle że zawiera kilka istotnych elementów.

Po pierwsze nie wiadomo, na ile stabilny jest system niemiecki. Patrząc na zamieszki w Chemnitz czy wzrost notowań AfD, nie można mieć gwarancji, że niemiecka wersja populizmu i radykalizacji nie zaskoczy zarówno nas, jak i pewnych swego berlińskich elit. Może się okazać, że prawicowe Niemcy są niechętne Polsce, a próby współdziałania Polski z USA w takich sprawach jak energetyka mogą być wręcz odczytywane jako pretekst do podgrzewania atmosfery.

I rzecz najważniejsza: choćby w Niemczech system był stabilny, a we Francji prezydent Macron miał 80, a nie 30 procent poparcia, Europa nie ma dzisiaj najmniejszych przesłanek, by sądzić, że wróci do samowystarczalności politycznej, którą faktycznie utraciła już wiek temu. Nie ma już odpowiedniego potencjału, nie jest w stanie się sama obronić. Silniejsi gracze dzisiaj opowiadają o niezależności, ale po rozstaniu z USA mogą zacząć szukać na własną rękę nowych patronów.

Samodzielna Europa będzie przedmiotem stałej gry światowych potęg: Chin, Rosji i USA. Państwa wielkie w takiej Europie jakoś znajdą swoje miejsce, państwa małe podepną się pod wielkich patronów. Najgorzej będą miały takie kraje jak Polska – średnie, które mają dużo interesów, ale nie są w stanie zbudować odpowiedniej pozycji, by te interesy zabezpieczyć i zawsze przegrają z wielkimi graczami. Nic nie wskazuje na to, że w nowej niemiecko-francuskiej Europie wytargowalibyśmy sobie mocne gwarancje bezpieczeństwa. Polityków złej woli nie brakuje i na Zachodzie. Dzisiejsze nieustanne kłótnie z instytucjami europejskimi, w których niektórzy zachodni populiści Polsce sekundują, będą wtedy wykorzystywane do dezawuowania naszego kraju jako państwa skłonnego do draki, zanurzonego w historii, niechętnie współpracującego. Szczyt NATO w Brukseli »

Bogusław Pacek: Trump uderzył w to co jest słabością NATO / Wideo: TVN24 BiS
  • Bogusław Pacek: Trump uderzył w to co jest słabością NATOBogusław Pacek: Trump uderzył w to co jest słabością NATO
    Video: TVN24 BiS Bogusław Pacek: Trump uderzył w to co jest słabością NATO13.07 | Gen. Bogusław Pacek skomentował szczyt NATO i wypowiedzi Donalda Trumpa.zobacz więcej wideo »
  • Sekretarz generalny NATO: dyskusja uczyniła sojusz silniejszymSekretarz generalny NATO: dyskusja uczyniła sojusz silniejszym
    Video: TVN24 BiS Sekretarz generalny NATO: dyskusja uczyniła sojusz silniejszym12.07 | Wezwanie prezydenta USA Donalda Trumpa do zwiększenia wydatków miało jasny wpływ i sprawiło, że NATO jest silniejsze - oświadczył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej kończącej szczyt w Brukseli.zobacz więcej wideo »
  • "Co się będzie działo z Krymem? Nie mogę wam powiedzieć""Co się będzie działo z Krymem? Nie mogę wam powiedzieć"
    Video: tvn24 "Co się będzie działo z Krymem? Nie mogę wam powiedzieć"12.07 | Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli, że nie potrafi powiedzieć, co się stanie z Krymem. Podkreślił jednak, że nie podoba mu się to, co się stało z tym regionem. W poniedziałek Trump spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Helsinkach. Poinformował, że zamierza na tym spotkaniu poruszyć kwestię Ukrainy.zobacz więcej wideo »
  • "Wszystko potwierdza jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego" "Wszystko potwierdza jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego"
    Video: tvn24 "Wszystko potwierdza jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego" 12.07 | - Wszystkie dyskusje, debaty, to, co razem ustaliliśmy, z całą pewnością potwierdza jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego - ocenił we czwartek prezydent Andrzej Duda.zobacz więcej wideo »
  • Duda: trwają ostatnie ustalenia w sprawie mojej wizyty w USADuda: trwają ostatnie ustalenia w sprawie mojej wizyty w USA
    Video: tvn24 Duda: trwają ostatnie ustalenia w sprawie mojej wizyty w USA12.07 | W trakcie rozmów z prezydentem USA Donaldem Trumpem wspomnieliśmy o mojej wizycie w Waszyngtonie. W tej chwili trwają ostatnie ustalenia w sprawie tej wizyty - powiedział w czwartek w Brukseli prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, najprawdopodobniej odbędzie się ona we wrześniu.zobacz więcej wideo »
  • Juncker na szczycie NATO. Pomagali mu przywódcyJuncker na szczycie NATO. Pomagali mu przywódcy
    Video: tvn24 Juncker na szczycie NATO. Pomagali mu przywódcy13.07 | Jean-Claude Juncker 11 lipca, w czasie pierwszego dnia szczytu NATO, wyraźnie się chwiał i musieli mu pomagać przywódcy innych krajów. Pytani o stan zdrowia szefa Komisji Europejskiej zachodni politycy, odesłali dziennikarzy po komentarz do samej Komisji. zobacz więcej wideo »
  • Szczyt bez dyplomatycznych uprzejmości. Starcie Trumpa z MerkelSzczyt bez dyplomatycznych uprzejmości. Starcie Trumpa z Merkel
    Video: Fakty TVN Szczyt bez dyplomatycznych uprzejmości. Starcie Trumpa z MerkelSzczyt NATO i szczyt emocji. Słowne starcie Angeli Merkel i Donalda Trumpa. Zdaniem prezydenta Stanów Zjednoczonych Niemcy są "zakładnikiem Rosji". Od Europy żąda natychmiastowego zwiększenia wydatków na wojsko. Trump szykuje się do spotkania z Putinem. Czy z nim będzie rozmawiał równie ostro? zobacz więcej wideo »
  • Donald Trump na szczycie NATO w BrukseliDonald Trump na szczycie NATO w Brukseli
    Video: Reuters TV Donald Trump na szczycie NATO w Brukseli11.07 | Donald Trump na szczycie NATO w Brukselizobacz więcej wideo »
  • Ruszył szczyt NATO w Brukseli
    Video: Reuters TV Ruszył szczyt NATO w Brukseli11.07 | Szczyt NATO zatwierdził decyzje o powołaniu nowych dowództw oraz wzmocnieniu zdolności reagowania w ramach inicjatywy 4x30 - poinformował w środę po zakończeniu formalnych obrad sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.zobacz więcej wideo »
  • Krótkie spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda TrumpaKrótkie spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa
    Video: Reuters Krótkie spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa11.07.| Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem o wzmacnianiu polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej - poinformował szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Rozmowa odbyła się w środę przy okazji szczytu NATO. zobacz więcej wideo »
  • Trump: Niemcy zakładnikiem Rosji. Relacja korespondenta TVN24 BiSTrump: Niemcy zakładnikiem Rosji. Relacja korespondenta TVN24 BiS
    Video: tvn24 Trump: Niemcy zakładnikiem Rosji. Relacja korespondenta...11.07 | Wszystkie państwa NATO zgadzają się, że kraje członkowskie wydające mniej niż dwa procent PKB na obronność muszą te wydatki zwiększyć - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. W środę przed szczytem NATO w Brukseli rozmawiał na ten temat z prezydentem USA Donaldem Trumpem. zobacz więcej wideo »
  • "Będziemy pokazywali, że NATO żyje""Będziemy pokazywali, że NATO żyje"
    Video: tvn24 "Będziemy pokazywali, że NATO żyje"11.07 | Potrzebujemy sprawnych procesów decyzyjnych i sprawnych procesów dowodzenia - mówił w środę dziennikarzom prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem dwudniowego szczytu NATO w Brukseli. Jak podkreślił NATO jest jednością i nie ma rozdźwięków w "przestrzeni euroatlantyckiej".zobacz więcej wideo »
  • "Kierunek, w którym zmierza Sojusz Północnoatlantycki jest dobry dla bezpieczeństwa Polski""Kierunek, w którym zmierza Sojusz Północnoatlantycki jest...
    Video: tvn24 "Kierunek, w którym zmierza Sojusz Północnoatlantycki jest...11.07 | Dziś w Brukseli rozpoczyna się dwudniowy szczyt NATO. Wśród tematów o jakim będą rozmawiać przywódcy państw członkowskich znajdą się wydatki na obronność a także walka z terroryzmem. W Brukseli jest już prezydent Andrzej Duda, a w środę rano na szczyt wyleciał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Przed odlotem zaznaczył, że "kierunek, w którym zmierza Sojusz Północnoatlantycki jest dobry dla bezpieczeństwa Polski".zobacz więcej wideo »
  • Andrzej Duda wyleciał we wtorek do Brukseli. Weźmie udział w szczycie NATOAndrzej Duda wyleciał we wtorek do Brukseli. Weźmie udział w...
    Video: tvn24 Andrzej Duda wyleciał we wtorek do Brukseli. Weźmie udział w...11. 07 | Spotkanie przywódców państw w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego NATO rozpocznie się w środę i potrwa do czwartku. Jednym z omawianych tematów będą między innymi kwestie obronności oraz współpracy transatlantyckiej. We wtorek do Brukseli przybył już między innymi prezydent Andrzej Duda praz prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump.zobacz więcej wideo »
  • "Najpoważniejszy test dla Sojuszu". Trump z wizytą w Europie"Najpoważniejszy test dla Sojuszu". Trump z wizytą w Europie
    Video: Fakty o Świecie TVN24 BiS "Najpoważniejszy test dla Sojuszu". Trump z wizytą w EuropieTo będzie długa i pełna ważnych spotkań europejska podroż Donalda Trumpa. Najpierw Bruksela i szczyt NATO, potem wizyta w Wielkiej Brytanii, aż wreszcie szczyt Trump-Putin w Helsinkach. W ostatnich dniach amerykański przywódca wielokrotnie zapowiadał, ze powie jasno i zdecydowanie przywódcom w Europie, iż jego kraj nie jest "świnką skarbonką", dzięki której utrzymywane jest światowe bezpieczeństwo. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.zobacz więcej wideo »

Wariant sentymentalny

Wariant drugi: idziemy z Ameryką. Tylko czy tam ktoś na nas czeka? Dla starej Ameryki z czasów naszej belle epoque byliśmy ważnym elementem układanki, wzorem transformacji. Ale tamta Ameryka już prawie nie istnieje. Mapa zainteresowań strategicznych USA zaczęła zmieniać się już za prezydenta Baracka Obamy. To wtedy skoncentrowały się one na walce o utrzymanie amerykańskiej pozycji na Oceanie Spokojnym. Donald Trump tylko postawił kropkę nad i - przypomniał amerykańskim wyborcom tradycję unilateralizmu i izolowania się od reszty świata. Można powiedzieć, że Trump powiedział głośno to, czego stary, dobry waszyngtoński establishment nigdy by nie pozwolił powiedzieć prezydentowi Obamie - że Ameryki NATO już za bardzo nie interesuje.

Trump znalazł w historii, także historii Ameryki po I wojnie światowej, uzasadnienie dla dzisiejszej polityki. Stara się robić dokładnie to, co Kongres po I wojnie światowej: szukając poklasku i głosów, odrywa Amerykę od Europy. Mało kto już pamięta, że za politykę braku zainteresowania innymi Ameryka zapłaciła po ataku na Pearl Harbor w 1941 roku ogromną cenę.

Nawet jeśli obecny prezydent USA zostałby usunięty ze stanowiska albo po prostu nie był wybrany na nową kadencję, stare czasy nie wrócą. Dzisiejsze Stany Zjednoczone są inne niż w czasach Reagana, Clintona i Bushów i dlatego każdy kolejny prezydent USA będzie po pierwsze dostosowywał swoje podejście do tej współczesnej Ameryki. Walka z populistami o głosy będzie wymagała powtarzania tych samych haseł co populiści, ale w delikatniejszej formie - żeby Ameryka zajęła się Ameryką. W sytuacji kłótni z Francją i Niemcami zaczną odpływać amerykańskie inwestycje, a po kilku latach, ponieważ wojsko reaguje najwolniej, przyspieszy dyskusja o zwijaniu obecności wojskowej w naszej części kontynentu.

Wariant pozornie sprytny

Ostatni wariant to "ani z tymi, ani z tamtymi".  To pozornie "chytre" rozwiązanie: nie deklarujemy w nim, kogo popieramy, raz zawieramy jeden sojusz, innym razem dogadujemy się z kim innym. To modelowa "polityka wielowektorowa". W środowiskach narodowych pojawia się pomysł, byśmy poszli "swoją drogą". Ideologia wielowektorowości polskiej polityki przypomina iluzje niektórych polskich polityków z okresu po 1989 roku, a szczególnie podejście do strategicznej polityki obecne u prezydentów Ukrainy Leonida Kuczmy i Wiktora Janukowycza. Polska jest dzisiaj głęboko podzielonym państwem, w którym coraz trudniej uzyskać wspólne stanowisko pomiędzy głównymi partiami, nie mówiąc już o mniejszych. Polska "wielowektorowa", bez jasnych powiązań, byłaby szarpana na prawo i lewo przez kolejne ekipy rządowe aż do czasu, kiedy stabilizację w Warszawie spróbowaliby zaprowadzić Rosjanie.

Co robić?

W scenariuszu rozwodowym Europy ze Stanami Zjednoczonymi nie ma na razie dobrego rozwiązania dla Polski. W sprawach międzynarodowych jesteśmy krajem dwóch silnych emocji. Pierwsza to kompleks niemożności. Polacy nie zdają sobie np. sprawy z siły języka polskiego w regionie, sami zaprzeczają, jakobyśmy mogli mieć wpływ na decyzje w UE czy NATO. Słowem, percepcja własnej słabości jest u nas większa niż rzeczywista niemożność. Druga emocja – niemal równoległa – to wizja siebie jako Chrystusa narodów. Historyczny mesjanizm przy realnym potencjale współczesnej Polski graniczy niestety z manią wielkości. Ta dwufazowa pełna sprzeczności samoocena (raz - "nic nie znaczymy", innym razem – "jesteśmy Mesjaszem narodów") paraliżuje nas. Tymczasem na czasy wielkiej zmiany trzeba znaleźć ścieżkę pośrodku. Trzeba zatem mieć świadomość, że sami nie zatrzymamy upadku Zachodu, ale możemy opóźnić pewne procesy.

"Myślę, że następnym krokiem będzie wyjście z NATO" / Wideo: tvn24

Niechęć do posiadania większej liczby dzieci, duża skłonność do wyjeżdżania za pracą za granicę, a także szybka laicyzacja młodszych pokoleń nakazują pokorę w obiecywaniu, że uratujemy kontynent, czy - jak mówił premier Morawiecki - nawet go ponownie schrystianizujemy. Kilka rzeczy możemy jednak zrobić, żeby pomóc chociażby sobie. Po pierwsze: nie przyspieszać niekorzystnych dla Polski procesów, czyli rozpadu politycznych struktur Zachodu. Chodzi o to, by nie dezawuować ich stale tylko ze względu na potrzeby wewnętrzne, by nie koncentrować się jedynie na ich słabościach, ale pokazywać też efektywność w pewnych dziedzinach. Trzeba tak działać nie tylko dlatego, że byliśmy przez trzy dekady beneficjentami atlantyckiego mariażu. Przede wszystkim dlatego, że nie ma na horyzoncie żadnej wiarygodnej lepszej propozycji, a stanięcie oko w oko z putinowską Rosją to raczej słaby wariant. Druga rada: pracować nad scenariuszami alternatywnymi czy kryzysowymi rozwiązaniami, na wypadek gdyby nastąpił faktyczny rozpad NATO czy głębsze tąpniecie w Unii Europejskiej, ale stawiać wciąż jednak na przetrwanie kryzysu przez UE i Sojusz Północnoatlantycki.

Premier rozpościera wizję Polski jako łącznika podzielonego Zachodu. Więcej – polska dyplomacja na różnych poziomach stara się odgrywać rolę mediacyjną. Wszystko to jednak może być tylko częściowo skuteczne i tylko pod warunkiem, że uspokoi się wewnętrzna sytuacja w Polsce. A zatem trzecia rada: trzeba odesłać między bajki mit, że można oddzielić sprawy wewnętrzne od międzynarodowych. W jednym musimy być jak Izrael czy Japonia. Trzeba maksymalnie wzmocnić strukturę państwa i wciągnąć do systemu opozycję. Polska potrzebuje takich rozwiązań formalnych, zagwarantowanych w konstytucji, które uniemożliwią wyłączanie z odpowiedzialności za bezpieczeństwo państwa którąkolwiek z głównych sił politycznych, gdy jest poza rządem.

Nie funkcjonuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego ani żadne ciało, które byłoby forum uzgadniania stanowiska w najważniejszych sprawach. Ideałem dla niektórych przedstawicieli władzy jest opozycja, która ma tyle do powiedzenia co endecja za sanacji, a nawet prezydent, który ma tyle do powiedzenia co Ignacy Mościcki przed wojną ("tyle znacy co Ignacy, a Ignacy..."). Można zrozumieć, że czasem zabraknie pieniędzy na fregaty, ale historia, jeśli się nie daj Boże zdarzy coś złego, tym razem nam już nie wybaczy, że w trudnym czasie nie starczyło na kawę pomiędzy liderem obozu władzy a przywódcą opozycji.

Podziel się
-
Zwiń

Tomasz-Marcin Wrona

ZobaczWczoraj hydraulik, dzisiaj aktor. Mamy nowy towar eksportowy

Czytaj artykuł

Tomasz Wiśniowski

ZobaczLedwo zaczął i już podpadł. Brzęczek wystawił się na strzał

Czytaj artykuł

Redaktor prowadząca

Aleksandra Majda

 

Autorzy

Monika Winiarska, Katarzyna Świerczyńska, Arleta Zalewska, Tomasz Marcin Wrona, Paweł Kowal, Tomasz Wiśniowski

 

Redakcja

Aleksandra Majda, Grażyna Lubińska

 

Fotoedycja


Mateusz Gołąb, Daria Ołdak, Karol Piątkowski, Michał Sadowski, Jacek Barczyński

 

Okładka

Krystiana Konieczna

Zobacz wszystkie